Piosenka pomoże na wiele… na co dzień i na niedzielę. I na to, żebyś ty patrzył weselej – śpiewała muzykoterapeutka Dominika Dopierała, rozpoczynając warsztaty odbywające się w ramach Festiwalu „Ślimakowe Rytmy”. Fragment tej piosenki można uznać za krótkie podsumowanie tego, co podczas tych warsztatów, a potem konferencji próbowali przekazać specjaliści – lekarze, muzykoterapeuci, muzycy, śpiewacy i pedagodzy. Wszyscy zachęcali nie tylko do słuchania muzyki, lecz także muzykowania, podpowiadając jednocześnie, jak wykorzystać muzykę lub jej elementy w różnych terapiach, m.in. niedosłuchu, dysfunkcjach neurologicznych, a nawet chorobach onkologicznych. – Terapie z zastosowaniem muzyki trzeba doskonalić, stąd ta konferencja – podkreślał podczas jej otwarcia prof. Henryk Skarżyński.
W tych dniach stajemy się rodziną, grupą bliskich ludzi pochłoniętych przez muzykę – mówił prof. Henryk Skarżyński. Ta rodzina nie ograniczała się do uczestników festiwalu w Kajetanach. Była znacznie większa, bowiem wystąpienia, wykłady oraz warsztaty prowadzone przez specjalistów były transmitowane online. „Wiem, że ruszył Festiwal »Ślimakowe Rytmy«, dzisiaj śledziłam każdą relację. Były wspaniałe warsztaty, z których na pewno wiele wniosę do mojej pracy muzycznej z podopiecznymi w Środowiskowym Domu Samopomocy”, napisała do prof. Henryka Skarżyńskiego jedna z jego pacjentek. To pierwsza konferencja naukowa towarzysząca festiwalowi, z której cennych treści mogło skorzystać dzięki bezpośredniemu przekazowi przez internet tak wielu zainteresowanych. – Każdy ma wewnętrzną muzykalność. Jeśli więc tylko otworzy się na nowe doświadczenia, każdy może być muzykiem. Każda osoba ma też potencjał, który może rozwijać dzięki muzyce – przekonywała podczas sesji „Zespół zwany społeczeństwem” mgr MT-BC Dominika Dopierała, prezes Fundacji Nordoff-Robins Polska, która organizuje m.in. plenerowe sesje terapeutyczne i wydarzenia muzyczne z udziałem różnych grup społecznych, także osób niepełnosprawnych, osób z problemami psychicznymi, bezdomnych, uchodźców. To sposób na integrację grających, a zajęcia wpisują się w nurt tzw. muzykoterapii społecznościowej. Jak jednak zaznaczyła Dominika Dopierała, w nurcie tym poza muzykoterapeutycznymi zajęciami plenerowymi istnieje całe spektrum innych działań, w tym praca indywidualna z uwzględnieniem możliwości konkretnej osoby. W takiej pracy wyróżnia się trzy obszary. Pierwszy zawiera najprostszy komunikat „słyszę cię!”. To praca przedmuzyczna – spotkanie terapeuty z jego pacjentem i próba nawiązania bliższej relacji, także z osobami wycofanymi czy próbującymi się porozumiewać za pomocą gestów niezrozumiałych dla innych. Na tym etapie można nawiązać kontakt z taką osobą, np. powtarzając jej ruchy czy gesty. Ważne, aby pacjent zrozumiał przekaz „słyszę cię, jestem z tobą”. Drugi etap to nowy krok w rozwijaniu tej relacji, sprowadzający się do zapytania „słyszysz mnie?”. Praca jest ukierunkowana na to, aby terapeuta został przez pacjenta usłyszany, aby mógł przedstawić mu propozycje wspólnej pracy. Na tym etapie ogromną rolę odgrywa zwłaszcza improwizacja – elastyczne do[1]pasowanie się terapeuty do drugiej osoby. Na trzecim etapie pada propozycja „posłuchajmy!”. Pacjent zostaje włączony do wspólnych zajęć, tak wiec, jeśli dotąd był zamknięty w sobie czy wykluczony, dołącza do innych. Jednostka staje się częścią społeczeństwa…
Więcej w wydaniu: