Czym jest hałas? Wszystkie odgłosy, które słyszymy, powstają na skutek zmian ciśnienia powietrza, które rozchodzą się w postaci fal akustycznych. Fale te docierają do błony bębenkową w uchu, są przekazywane do mózgu, a następnie przekształcane w informacje. Poziom głośności danego dźwięku uzależniony jest od tego, z jaką energią zmiana ciśnienia trafia na błonę bębenkową. Im większa energia, tym głośniejszy wydaje się nam dźwięk. Miarą energii fali akustycznej jest natężenie dźwięku, którego poziom mierzony jest w decybelach (dB). Wysokie natężenie dźwięku jest określane jako hałas.
„Nadejdzie dzień, gdy człowiek będzie musiał walczyć z hałasem – tak jak kiedyś walczył z cholerą i dżumą”, ostrzegał Robert Koch, laureat Nagrody Nobla w 1905 r. za badania nad gruźlicą. Ten czas już nadszedł, bo hałas stał się przekleństwem i przyczyną chorób zindustrializowanego świata, co zdaje się znajdować odzwierciedlenie w angielskim określeniu hałasu – słowie „noise”, które pochodzi od łacińskiego słowa „nausea”, czyli choroba, nudności. Ma to sens, bo hałas jest wyjątkowo niebezpieczny dla naszego zdrowia.
Wpływ hałasu na zdrowie

Fot. Tr5876 / Dreamstime.com
Na hałas najbardziej narażeni są mieszkańcy wielkich miast. Z badań Europejskiej Agencji Środowiska (ang. European Environment Agency, EEA) wynika, że hałasu powyżej dopuszczalnego poziomu 55 dB doświadcza ponad 130 mln Europejczyków. W Polsce najgłośniejszym miastem jest Wrocław. Poziom hałasu w godzinach szczytu jest tam dwa razy większy niż dopuszczalne dla zdrowia normy. Zaraz za Wrocławiem najgłośniej jest w Gdańsku, następnie w Warszawie i Katowicach – wynika z pomiaru hałasu komunikacyjnego przeprowadzonego w największych polskich metropoliach. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, co trzeci zakład przemysłowy przekracza dopuszczalną wartość dźwiękową. Jakie mogą być tego skutki? Nawet niewielkie obciążenie hałasem negatywnie wpływa na słuch, o czym często alarmujemy. Warto jednak zaznaczyć, że w przypadku słuchu znaczenie ma nie tylko hałas, którego źródłem jest środowisko. Jeszcze piętnaście lat temu starcze przytępienie słuchu występowało niemal wyłącznie u osób po 70. roku życia. Dziś prawie połowa osób z niedosłuchem nie ukończyła 55 lat. Większość z nich to użytkownicy przenośnych urządzeń odtwarzających muzykę, którzy słuchają jej w nieodpowiedni sposób. Natężenie dźwięku generowanego przez odtwarzacz przy maksymalnym ustawieniu potencjometru głośności w słuchawkach dokanałowych może sięgać nawet 100 decybeli. To prawie tyle, co odgłos młota pneumatycznego czy startującego samolotu. Słuchanie głośniejszych dźwięków przez więcej niż pół minuty dziennie może nieodwracalnie uszkodzić słuch.
Hałas przyczynia się nie tylko do zaburzeń słuchu, lecz także – z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę – do zaburzeń w funkcjonowaniu wewnętrznych narządów. W układzie krążenia obserwuje się zmiany w naczyniach włosowatych i mięśniu sercowym, wzrost ciśnienia krwi, zaburzenia rytmu serca, najczęściej przyśpieszenie czynności serca, skurcze dodatkowe, zmniejszenie objętości wyrzutowej serca, zwężenie drobnych naczyń krwionośnych i zmniejszenie wielkości przepływu krwi w tkankach. W przewodzie pokarmowym stwierdza się wzmożone wydzielanie soku żołądkowego, częstsze w przypadku występowania choroby wrzodowej i dwunastnicy. W układzie dokrewnym zwiększa się czynność kory nadnerczy i wzmaga nadczynność tarczycy, wzrasta przemiana materii.
Reakcja organizmu na hałas zależy od jego natężenia:
• hałas na poziomie przekraczającym 40 dB może powodować problemy z nauką i koncentracją,
• przy dłuższym narażeniu na hałas powyżej 60 dB możliwe jest uszkodzenie słuchu,
• w przypadku dłuższego przebywania w hałasie powyżej 65 dB zwiększa się o 20 proc. ryzyko zachorowalności na choroby układu krążenia,
• natężenie hałasu powyżej 75 dB może być przyczyną rozwoju chorób i dysfunkcji organów wewnętrznych; długotrwale narażenie na wpływ tego rodzaju hałasu wiąże się równie z ryzykiem rozwoju nadciśnienia tętniczego czy wrzodów żołądka; wzrasta stężenie wydzielanej adrenaliny, co w konsekwencji prowadzi również do przyśpieszenia procesu starzenia się organizmu,
• powyżej 85 dB – takie natężenie powoduje uszkodzenia słuchu, zwłaszcza na stanowiskach pracy o wysokim poziomie hałasu,
• powyżej 120 dB – możliwe są uszkodzenia słuchu już po krótkim narażeniu na hałas.
JAK SŁYSZYMY DŹWIĘKI?
Na to, jak głośno odbieramy dźwięki, czyli jak bardzo przeszkadza nam hałas, wpływ ma odległość od źródła dźwięku do narządu słuchu. Jednak odbieranie natężenia dźwięku jest zawsze subiektywne i zależy od indywidualnego zmysłu słuchu.
• najcichszy dźwięk, jaki człowiek jest w stanie usłyszeć, wynosi 0 decybeli, • natężenie dźwięku na poziomie 50 dB jest dla nas przyjemne, poziom 100 dB jest uważany za próg przyjemności, natomiast na poziomie 120 dB znajduje się granica bólu, • szelest liści i traw, przelatująca mucha czy nowoczesne komputery generują hałas na poziomie 10 dB, • szepcząc, emitujemy hałas na poziomie około 30 dB, normalna rozmowa to około 60 dB, ale już głośny krzyk dziecka oscyluje w okolicy 80 dB – jest to poziom zbliżony do dźwięku wydawanego przez motocykl, |
• muzyka na dyskotece powoduje taki sam poziom hałasu (do 110 dB), jaki generuje młot pneumatyczny lub piła tarczowa, • słuchanie muzyki w słuchawkach dousznych może generować hałas zbliżony do dźwięku silnika startującego odrzutowca (nawet do 130 dB), • przy 154 dB (tak hałasuje rakieta nośna) następuje pęknięcie błony bębenkowej w uszach, • przy dźwięku o natężeniu 200 dB może dojść do uszkodzenia płuc oraz do skokowych zmian ciśnienia krwi, • najprawdopodobniej najgłośniejszym dźwiękiem był wybuch wulkanu Krakatau w Indonezji, który wynosił prawie 300–350 dB (wybuch był słyszany z odległości około 3200 km). |
Szczególnego podkreślenia wymagają zmiany w psychice, jak np. zakłócenie równowagi psychicznej wyrażające się znużeniem, rozdrażnieniem, kłótliwością. Mało kto wie, że za to, jaki mamy nastrój, w 65 proc. odpowiada słuch. Dźwięki, które do nas docierają, mają ogromny wpływ na to, czy czujemy się szczęśliwi i zrelaksowani, czy wręcz przeciwnie – jesteśmy źli i smutni. Świat dźwięków tylko z pozoru wydaje się jednowymiarowy, w rzeczywistości wpływa znacząco na nasze decyzje i na całe życie, bo inaczej wybieramy, będąc radosnymi, a inaczej, gdy dopada nas chandra. Hałas zaś jest przyczyną stanów niepokoju, lęku, upośledzenia koncentracji uwagi, zaburzeń oraz trudności pełnego i spokojnego wypoczynku i snu.
Jak wysokie są zdrowotne koszty życia w zanieczyszczonym hałasem środowisku, pokazywał już raport przygotowany na zlecenie federacji Transport & Environment w 2008 r. – wynikało z niego, że w tamtym czasie hałas mógł odpowiadać za 50 tysięcy ataków serca rocznie, a także 5 proc. udarów w Europie. Obecnie te liczby są prawdopodobnie jeszcze większe. Jak zaznaczają eksperci, z powodu hałasu cierpią najbardziej dzieci, osoby starsze i schorowane. Hałas może negatywnie wpływać na rozwój płodu poprzez podwyższanie poziomu stresu u kobiety ciężarnej. Dźwięki mają również ogromny wpływ na wskaźniki związane z jakością życia i zdrowiem psychicznym. 22 mln osób narażonych na hałas cierpi z powodu przewlekłej drażliwości, a 6,5 mln osób – z powodu przewlekłych, poważnych zakłóceń snu. Szacuje się, że społeczne koszty hałasu wynoszą 0,4 proc. PKB Unii Europejskiej.
Ekologiczne sposoby walki z hałasem
W domu wystarczy ściszyć telewizor albo sprzęt grający, a także dźwięk podczas gry na komputerze, ograniczyć czas korzystania z słuchawek dousznych. Kiedy czujemy się zmęczeni miejskim gwarem, warto pójść na spacer do parku, bo drzewa i krzewy nie tylko chłodzą latem, lecz także skutecznie tłumią hałas.
Mówiąc o ochronie przed hałasem, zwraca się uwagę ostatnio nie tylko na ograniczenie ruchu pojazdów w mieście i strefach czystego transportu, budowie ekranów dźwiękochłonnych przy głównych arteriach, stosowaniu materiałów dźwiękochłonnych w budownictwie, lecz także…. zazielenianie miast. Coraz częściej tworzone wertykalne ogrody na ścianach budynków działają jak bariery dźwiękowe – pochłaniają ok. 40 proc. więcej dźwięków niż tradycyjna ściana. Pas drzew i krzewów o szerokości 250 m obniża hałas samochodowy o około 66 proc. (by osiągnąć taki efekt, trzeba by odsunąć się od drogi o 2 km).
Simon & Garfunkel prawie 60 lat temu napisali piosenkę „The Sound of Silence” (Dźwięk ciszy). We współczesnym świecie dźwięk ciszy jest rzadkością,
Czy wiesz, że…
• Hałas bywał przyczyną procesów sąsiedzkich już w średniowieczu. Od XVI w. wydawano przepisy ograniczające hałas w miastach. W Anglii od XIX w. w wielu miastach zakazano muzykowania przy otwartych oknach. • W starożytnych Chinach dręczenie hałasem było traktowane jako ciężka tortura, której poddawano groźnych przestępców. Zarządzenie ministra policji Ming Ti z 211 r. p.n.e. mówiło: „Kto ośmieli się obrażać najwyższego, nie będzie wieszanym, ściętym ani zakutym, lecz skazany zostanie na nieprzerwane słuchanie piszczałek, bicia bębnów i krzyków, aż padnie martwy”. • Hałas jest szkodliwy nie tylko dla ludzi, lecz także dla zwierząt. Wojskowe ćwiczenia prowadzone u wybrzeży Kalifornii z użyciem sonarów, które emitowały fale dźwiękowe, okazały się groźne dla wielorybów, delfinów i innych ssaków. Według ekologów sonary zakłócają system nawigacyjny i komunikacji wielorybów między sobą. Zakłócenia powodowane przez sonary są śmiertelnie niebezpieczne dla 37 gatunków morskich ssaków, m.in. lwów morskich i zagrożonych wyginięciem waleni błękitnych. Wywołują one u ssaków morskich krwotoki w mózgu i okolicach uszu oraz powodują masowe ugrzęźnięcia zwierząt na płyciznach i brzegach. • Hałas miejski wpływa negatywnie także na żyjące w metropoliach zwierzęta, np. utrudnia orientację w przestrzeni, komunikację i poszukiwanie jedzenia wielu gatunkom owadów, żab, ptaków czy nietoperzy. Hałas poza miastem zmienia zachowania ptaków, zmusza je do zmiany siedlisk. Zaobserwowano, że w hałaśliwych miejscach ptaki składają mniej jaj. |
• Zwierzętami całkiem głuchymi są kałamarnice i ośmiornice. Przyczyną jest przystosowanie ewolucyjne. Otóż jednym z drapieżników na nie polujących jest waleń zębowiec, który ogłusza swoje ofiary, emitując przeraźliwy dźwięk, rozrywający tkanki. Uszy kałamarnic czy ośmiornic, które nawet znajdowałyby się w pewnej odległości od drapieżnika, po prostu natychmiast by zostały zniszczone, więc ewolucja „pozbawiła” je narządu słuchu. • Kino to miejsce, w którym jesteśmy narażeni na tzw. infradźwięki, czyli dźwięki o częstotliwościach tak niskich, że człowiek nie jest ich w stanie usłyszeć. Twórcy filmów, szczególnie horrorów, wykorzystują je w swoich produkcjach, bo są one w stanie wywołać u widzów gęsią skórkę, przyspieszyć bicie serca, ale nawet wywołać stan lękowy. • Jednym ze źródeł hałasu ulicznego są pojazdy uprzywilejowane – karetki, pojazdy straży pożarnej, straży miejskiej itp. Słyszymy syreny, ale – co ciekawe – nie jesteśmy w stanie zlokalizować, z której strony ich dźwięk do nas dociera. Dzieje się tak dlatego, że pojazdy te wykorzystują sygnał dźwiękowy w zakresie 1–3 kHz, a człowiek jest w stanie określić kierunek dźwięku tylko wtedy, kiedy ma on mniej niż 1 kHz. • Hałas ma ogromny wpływ na zmysł smaku. Przykładowo podczas lotu odrzutowcem znacznie wzrasta przyjemność odczuwana na skutek jedzenia potraw o smaku słonawo-kwaśnym, natomiast przyjemność ze smaku słodkiego spada. |
oprac. A.B., J.CH.
Jak MULTIMEDIA wpływają na dzieci? (marzec-kwiecień 2024 nr 2)