Słyszę: Na czym polega przełom w obrazowaniu mózgu?
Dr Tomasz Wolak : Dzięki nowym technikom obrazowanie mózgu będzie można wykonywać szybciej i dokładniej. Opracowano nowe sekwencje skanowania w fMRI. Obecnie podczas takich badań komputerowo „kroimy” mózg na 60 plasterków i kolejno go skanujemy z szybkością 19 obrazów na sekundę. Zobrazowanie całego mózgu zajmuje więc 3 sekundy. Nowa technika pozwala skanować kilka warstw jednocześnie, dzięki czemu można przyspieszyć ten proces do 60 obrazów na sekundę. Zobrazowanie mózgu zajmuje więc tylko sekundę.
Coraz częściej używa się urządzeń 7-teslowych, czyli generujących o wiele silniejsze pole magnetyczne niż standardowo używane już obecnie aparaty 3-teslowe. W tym obszarze postęp dokonuje się niezwykle szybko. Jeszcze kilka lat temu aparaty 3-teslowe wydawały się doskonałe w porównaniu z powszechnie używanymi 1,5-teslowymi. Tymczasem na konferencji w Hamburgu znaczna część prezentowanych map mózgu była wykonana już w 7-teslowych skanerach (obecnie używanych jest 35 takich urządzeń w świecie, m.in. w Anglii, Francji, Niemczech, USA). Dodam, że tak silne aparaty wolno stosować tylko w laboratoriach naukowych. Do badań klinicznych dopuszczone są najwyżej 4-teslowe. Producenci takich aparatów wnioskują wprawdzie, aby dopuścić je do użytku w szpitalach. Wcześniej muszą jednak pokonać pewne problemy techniczne.
S.: Skoro 7-teslowe urządzenia są szybsze i dokładniejsze, to w czym tkwi problem?
T.W.: Technika skanowania przy użyciu aparatów 7 T nie jest jeszcze całkowicie dopracowana. W warunkach klinicznych nie zawsze udaje się uzyskać obraz świetnej jakości. Także zainstalowanie 7-teslowego urządzenia do fMRI w szpitalach do tej pory nastręczało pewne problemy. Aparat generuje bowiem tak silne pole magnetyczne, że rozchodzi się ono daleko poza pomieszczenie, w którym pracuje. Oznacza to, że metalowe przedmioty znajdujące się w jego sąsiedztwie, np. krzesła, zakłócałyby pole magnetyczne wewnątrz skanera. Dotąd w miejscach, gdzie ustawiano tak silny skaner, budowano coś w rodzaju ochronnego bunkra, który ważył ok. 400 ton. Zrobienie takiej instalacji, np. na piętrze szpitala, było więc niemożliwe. Dopiero teraz do ochrony 7-teslowych skanerów zaczyna stosować się tzw. active shielding, czyli aktywne ekranowanie. Wokół magnesu są instalowane dodatkowe cewki, w których prąd płynie w stronę przeciwną. W ten sposób generowane pole zostaje niejako zanegowane i nie może się rozchodzić. Dzięki temu rozwiązaniu wiele ośrodków, także klinicznych – bez kosztów związanych z budowaniem wielkich konstrukcji ochronnych – będzie mogło rozpocząć badania przy użyciu tego najnowocześniejszego urządzenia. Sądzę, że za kilka lat aparaty 7 T będą tak powszechnie stosowane jak dziś aparaty 3 T. Wydaje się to nieuniknione, skoro już pojawiają się jeszcze silniejsze aparaty o mocy 9,4 T; 11,2 T. Ośrodek pod Paryżem wyposażony jest nawet w aparat 11,7 T. Ma sześć metrów wysokości i gigantyczny magnes. Część skanera ukryta jest w suficie, a część pod podłogą…
Więcej w wydaniu lipiec/sierpień 4/138/2014
https://slysze.inz.waw.pl/w-numerze-lipiecsierpien-41382014/
KUP TERAZ
http://www.inz.waw.pl/web/wydawnictwa/isklep.php